czwartek, 31 stycznia 2013

buziaki...

mój aniołek dzisiaj pierwszy  raz utrzymał się dłuższą chwilę siedząc bez podparcia. to cieszy. dziś prawie cały dzień spędził z tatusiem. opłacało się, bo taki stęskniony mnie powitał, tyle słodkich buziaków. później spacerek i tak kolejny dzień uciekł...czasem nie daję rady zrobić tego, co postanowiłam; i tak myślę, że to wcale ważne tak bardzo nie jest, bo są rzeczy ważniejsze od tych wszystkich zaplanowanych.
http://konkursowaja.blogspot.com/2013/01/2002-konkurs-u-aalillaa-z-mam.html

środa, 30 stycznia 2013

na dobry początek

dziś miałam zacząć wielką przygodę z blogiem...i ciach. mam mało czasu, bo mój maleńki zachorował. teraz chwilę zasnął więc, żeby nie zaczynać kiedyś tam (czasem może to nie nastąpić), postanowiłam szybciutko coś napisać. mój pierwszy blog więc wielu rzeczy jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że jakoś wszystko opanuję z czasem. dlaczego zaczęłam pisać? hm... mam parę pomysłów; chciałabym dzielić się czasem moimi przemyśleniami na temat kreatywnej zabawy, podać parę pomysłów, a w przyszłości (mam nadzieję, że bliższej niż dalszej) wypróbować parę animacji. jak mówię, muszę jeszcze trochę opanować zabawę z internetem. teraz wracam do codzienności jakże przyjemnej, gdy obok śpi cud.