wczoraj robiłam projekt bloga. w końcu chyba osiągnęłam zamierzony rezultat. nic nie pisałam...
dziś zajęty dzień, własnych spraw do załatwienia się nazbierało więc trochę syna zaniedbałam. jutro mu to wynagrodzę.
parę fotek pocykałam.
dlaczego o tym. uwiecznić chcę każdy dzień mojego skarbka fotografią. dzisiaj dotarło do mnie, że bardzo lubię robić autokorektę :)
większość zdjęć cykam bez lampy błyskowej, żeby nie raziło w oczka, a i dlatego, że zdjęcia pstrykam seriami.
są bardzo ciemne, prawie nic nie widać- wystarczy kliknąć AUTOKOREKTA (czary- mary) i wyłania się cudna buźka mojego aniołka
mają fotki swój urok, połączenie brzydoty (oj bardzo kiepska jakość) i piękna z domieszką miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz