chociaż właściwie, kiedy się nie pracuje większego znaczenia dla mnie nie ma czy poniedziałek, czy sobota; dzień jak każdy inny. ten poniedziałek jednak różni się od poprzednich; bo to poniedziałek po ciężkim weekendzie.
najpierw kłótnia z mężem, potem kłótnia z mamą. do tego witek niespokojny, bo jak ma być spokojny, kiedy atmosfera temu nie sprzyja.
na szczęście jutro wtorek. wtorek po "cichym" poniedziałku musi być lepszy...
ale noc... sama nie wiem, bo właśnie dzidziuś się zbudził; hm... teraz się bawi, coś jednak czuję, że za chwilę się znudzi i potrzebna będzie mu mama. cóż.
cała noc przed nami jakby co, może jakaś zabawa przyjdzie do głowy, albo inny pomysł. może chociaż jakaś myśl, bo dzisiaj głowa nie pracuje. ta pustka dobija.
przeglądam stare zdjęcia...
ot pytanie:
dlaczego, zawsze, kiedy jest coś nie tak między ludźmi przegląda się stare zdjęcia? na siłę chcemy przywołać dawne wspomnienia? te dobre, lepsze (bo przecież zdjęcia robimy tylko w chwilach szczęśliwych)
dlatego dzisiaj post bez zdjęcia...
taki mały pamiętnik, bez zbędnych szczegółów
!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz